Siatkarki reprezentacji Polski dalej zmagają się z ofensywnym marazmem. Niemoc w ataku skrzętnie wykorzystywały Tajki, które wygrały w pięciu setach. W trakcie meczu sytuację próbował ratować Stefano Lavarini i wprowadził na boisko 19-letnią Martyną Czyrniańską. I jej wejście, chociaż nie pozwoliło uniknąć porażki, znacząco poprawiło grę Polek. To może być kluczowe w dalszej części turnieju.